12.8.11

Jo-Wilfried Tsonga, From France, Celebrates 
W Montrealu sensacja goni sensację...

Wczorajszy dzień pozostawiłem bez typów. Skuteczność na blogu nie jest zbyt wysoka, za to udało mi się odrobić wszystkie straty z nawiązką obstawiając mecze live.  W tym turnieju naprawdę trudno coś wyczuć, widać, że wyniki są sensacyjne, dlatego wczoraj skupiłem się na grze na żywo i wyszło to całkiem dobrze. Dziś znów będzie ciężko o typy przedmeczowe, jednak jeśli jesteście zainteresowani (możecie mnie o tym poinformować w komentarzach) to mogę przeprowadzić na blogu sesję live, podając w trakcie trwania poszczególnych spotkań, które będę oglądał konkretne typy. Jednak jeśli zainteresowanych będzie niewielu, lub wcale nie będzie sensu się z tym trudzić... Poniżej przedstawiam krótką historię wczorajszych kursów, które udało mi się złapać na żywo:








Mimo wszystko wczoraj dopisało mi dużo szczęścia. Gael Monfils, na którego zagrałem po przegranym pierwszym secie grał bardzo przeciętne spotkanie. Praktycznie w każdym gemie serwisowym miał duże problemy, jednak w drugim secie udało mu się doprowadzić do tie-breaka, w którym załamany Troicki nie zdobył nawet punktu (przy stanie 6:5 dla Serba, Francuz obronił 3 piłki meczowe). W trzeciej partii obraz gry się nie zmienił, a nawet Troicki przełamał Monfilsa i wydawało się, że jest po meczu. Jednak serwując na mecz, przy stanie 5:4 Viktor złapał zadyszkę, znów dopadły go nerwy i dał się przełamać Gaelowi (były to jego pierwsze break-pointy w secie, przy bodajże 8 Serba!). Doszło do tie-breaka, w którym znów Troicki się posypał, a skorzystał na tym solidny Francuz, któremu nie wróżę jednak dalszych sukcesów w tym turnieju (tym bardziej, że dziś gra z Djokovicem). 

Mimo, że to blog o ATP, to warto wspomnieć o Agnieszce Radwańskiej, która ostatnio gra fantastyczny tenis. Czyżby to był skutek zmiany trenera? Dziwił mnie wczoraj kurs na Agę, skoro ograła Zvonarevą kilka dni wcześniej z ogromną łatwością. Wczoraj tak łatwo nie było, ale mimo to skończyło się wynikiem 2:0 dla Polki.

Ostatni mecz jaki wczoraj widziałem to Tsonga - Federer. Roger jak Nadal i Murray kilka dni wcześniej, bardzo średnio się wczoraj zaprezentował. Zagrał kilka pięknych akcji w swoim stylu, ale przeplatał je tragicznymi błędami... Mimo to mógł wygrać i to pewnie 2:0, bo miał set point w pierwszej partii przy serwisie Tsongi, w dodatku wprowadził piłkę do gry, ale jego atak wylądował 2 metry za kortem. W tie-breaku Jo-Wilfried nie dał mu szans, podobnie było w trzecim secie. Dziś cztery spotkania, nie jestem pewny czy nie zagram czegoś "z góry" przed którymś meczem, jeśli tak się stanie na pewno poinformuje was o tym na blogu.

10.8.11

Marcos Baghdatis Marcos Baghdatis of Cyprus serves in his second round match against Juan Martin Del Potro of Argentina during day four of the 2011 Australian Open at Melbourne Park on January 20, 2011 in Melbourne, Australia.
Montreal Day3
Konkretne, typy, konkretne kursy, konkretne i rzeczowe analizy! Oprócz typów, które podałem zastanawiałem się jeszcze nad Tomicem (Tsonga z Fogninim nie grał najlepiej, prosił też o pomoc medyczną, jednak to był pierwszy mecz i wolę aż tak bardzo nie ryzykować) i Gulbisem. Jednak ostatecznie pozostaje przy tych trzech kuponach. Dodatkowo chciałem zagrać na Feliciano Lopeza, jednak jego mecz ze Stepankiem, zniknął z live w Bet365...

Marcos Baghdatis - John Isner (przerwane przy stanie 3:6 2:1) 1 @ 5.00
Wczoraj bałem się zagrać Baghdatisa, jednak widziałem fragmenty tego spotkania i mimo, że Cypryjczyk przegrał pierwszą partię, uważam, że dalej ma szansę na wygraną w tym meczu. Marcos prezentował się wczoraj dużo lepiej niż w Waszyngtonie, ale miał też dużo bardziej wymagającego przeciwnika. Wczoraj mimo jednego przełamania, Isner tylko raz (właśnie wtedy kiedy przełamał) zdobył przynajmniej trzy punkty przy serwisie Bagiety, zresztą Marcos także raz doprowadził do równowagi, przy podaniu rywala. Mecz został przerwany, a wiadomo, że to nie pomaga faworytowi, który w dodatku prowadził. Teraz rolę mogą się lekko odwrócić, Isner lepiej już raczej nie zagra, za to na wyższy poziom po dniu przerwy może wejść Baghdatis, bo przecież talent i umiejętności ma ogromne i już nie raz potrafił zagrać dobrze po fali niepowodzeń (choćby 1/2 finału zeszłorocznego Mastersa w Cincinnati).

#3 Predictions
 Marcos Baghdatis - John Isner 1 @ 5.00
Bet365
Stawka: 7j

Sergiy Stakhovsky - Nicolas Almagro 1 @ 2.20
Może i Almagro był ostatnio w dobrej formie, ale na cegle. Wiadomo, że jako jeden z niewielu Hiszpanów potrafi też grać na kortach twardych, ale ma pewne mankamenty w swojej grze. Przede wszystkim ma problemy gdy rywal potrafi dobrze i regularnie serwować, a do tego sam narzuca tempo gry, nie wyrzucając przy tym co drugiej piłki w aut. Takim graczem jest Stakhovsky, który często biega do siatki, atakuje, wymuszając na rywalu próby kończenia akcji, co w przypadku Almagro może się skończyć wieloma błędami. Ukrainiec ograł wczoraj Kohlschreibera, tenisistę również regularnego, który dysponuje solidnym podaniem, a także potrafiącym skontrować. Skończyło się na 2:0, dziś powinno być podobnie. Dla Almagro będzie to pierwszy mecz na korcie twardym od marca...

#4 Predictions
Sergiy Stakhovsky - Nicolas Almagro 1 @ 2.20
Bet365
Stawka: 9j
   AKUMULATOR @ 2.44 
W tym przypadku nie ma za bardzo co się rozpisywać. Typuje zwycięstwa czterech zdecydowanych faworytów. Wawrinka prezentował się w pierwszym meczu całkiem solidnie, choć nie były to jego wyżyny. Teraz czas na mecz z Russellem, przed zwycięzcą wielka szansa na zaistnienie w tym turnieju, bo w ich ćwiartce był Andy Murray, więc droga nawet do 1/2 jest bardzo uproszczona. Myślę, że Wawrinka z tego skorzysta i zapewni sobie bilet na mecz z Andersonem w R3. O Gasquecie pisałem wczoraj, nie ma sensu się powtarzać. Bellucci ostatnio w kiepskiej formie, choć ogrywa leszczów, których tenisista jego pokroju musi łykać. Wczoraj Francuz miał trudniejszego rywala i ograł go gładko. Dziś będzie podobnie. Gael Monfils po udanym turnieju w Waszyngtornie, gdzie nie wyszedł mu finałowy mecz, zagra z Bogomolovem. Wiadomo kto jest faworytem i z jakich powodów, Gael to jeden z najlepiej przygotowanych tenisistów w Tour, dlatego nie powinno mu przeszkodzić zmęczenie. I wreszcie Del Potro, który zagra z Cilicem. Teoretycznie to bardzo podobni tenisiści, ze świetnymi podaniami, ze znakomitymi forhendami i bardzo solidnymi bekhendami. Obaj potrafią się też zachować przy siatce. Jednak to wszystko na wyższym poziomie stoi u Potro, który uwielbia amerykański hard i dziś powinien to potwierdzić.

#5 Predictions
Stanislas Wawrinka - Michael Russell 1 @ 1.25
Gael Monfils - Alex Bogomolov 1 @ 1.22
Richard Gasquet - Thomaz Bellucci 1 @ 1.20
Juan Martin Del Potro - Marin Cilic 1 @ 1.33
@ 2.44 Bet365
Stawka: 10j
http://d.yimg.com/a/p/sp/getty/19/fullj.3624fd95a7d24a468883f9ea035b3481/3624fd95a7d24a468883f9ea035b3481-getty-120765120.jpg
Niesamowity wtorek w Montrealu


Bardzo dużo sensacyjnych wyników mieliśmy wczoraj w Kanadzie. Dzień rozpoczął się od porażki Simona (na którego sam grałem) z Petzschnerem. Co prawda Niemiec grał całkiem przyzwoicie, ale nie nazwałbym tego dobrym meczem. To Simon robił błąd za błędem, miał problemy w każdym gemie serwisowym, a przy break-pointach (np. w drugim secie miał 0:40) potrafił zrobić 5 prostych błędów pod rząd. Petzschnerowi wystarczyło przebijanie piłeczki, bez specjalnej agresji, a Francuz sam robił proste, niewymuszone błędy. To nie był koniec niespodzianek, chwilę później z turniejem pożegnał się Misza Youzhny, którego ograł Llodra, a także JI-Chela, którego pokonał utalentowany Vasek Pospisil (szkoda, że w następnej rundzie ma Federera). Największą sensacją dnia była jednak porażka Andy'ego Murray'a z Kevinem Andersonem! Szkot grał tragiczny tenis, zapomniał o wszystkich atutach którymi dysponuje i przy dobrej postawie Andersona ugrał w tym meczu 4 gemy! Co ciekawe, triumfator dwóch ostatnich imprez w Kanadzie, w sezonie 2011 nie wygrał jeszcze meczu w żadnym Mastersie rozgrywanym w Ameryce Północnej, na jego ulubionych kortach twardych (przedtem przegrywał w pierwszym meczu w Miami i IW)! Po północy polskiego czasu w Montrealu zaczęło padać i gry nie zostały już wznowione... Dzięki temu dziś mam kilka propozycji z lepszymi kursami niż ostatnio...

Dzisiaj krótko o wczorajszym dniu, zaraz podam kilka typów na środowy wieczór!

9.8.11

Richard Gasquet i cheerleaderki Miami Dolphins
Rogers Cup Day 2 
Pierwszy dzień bardzo spokojny, obyło się bez sensacyjnych wyników (na które w dużej mierze liczę w kolejnych rundach). Dziś znów nie udało mi się wybrać typu na singla, chociaż chwilę myślałem nad Radkiem Stepankiem, który jednak ma w nogach 6 spotkań z Waszyngtonu. Proponuje dziś granie na zdecydowanych faworytów i od razu przechodzę do ich spotkań. Richard Gasquet bardzo ustabilizował formę w tym sezonie. Solidny sezon na cegle, dobry na trawie i całkiem przyzwoity na hardzie (początek sezonu). Rozkręcił się Gasquet i myślę, że w jego przypadku forma dalej będzie szła w górę. Floriana Mayera ostatni raz widziałem w meczu z Almagro w Hamburgu. Sporo przebijał, dużo dawał mu skuteczny serwis. Jednak dziś jego rywalem będzie Francuz, który również w przebijaniu jest bardzo dobry, a w dodatku ma niezwykle szeroki wachlarz uderzeń ofensywnych. Myślę, że Francuz pokona gładko Mayera, bo potencjałem tenisowym przewyższa go o głowę. Kilka tygodni temu spotkali się podczas DC i Gasquet wygrał mecz 3:2, choć przegrywał już 2:0 (na cegle).
Kolejny Francuz to Gilles Simon, który triumfował ostatnio na cegle w Hamburgu. Prezentował tam znakomity, ofensywny jak na mączkę tenis i czekałem na moment przejścia tego gracza na hard, gdzie zawsze był najskuteczniejszy. Jego rywal to niemrawy Petzschner, którego głównym atutem jest serwis. To raczej nie wystarczy na takiego technika jak Simon, myślę że Francuz rozstrzela go w dwóch setach. Dalej pobrałem bardzo fajny kurs na Russella. Amerykanin to bardzo solidna postać. Mimo wzrostu, który nie powala, jego serwisy są dosyć niewygodne dla rywala, choć nie powiem żeby serwis był specjalnym jego atutem. Jest za to świetne przygotowany fizycznie, dobrze rusza się po korcie (hardzie) i potrafi być bardzo regularny. Aby go pokonać trzeba samemu wykazać się czymś więcej, zagrać trochę winnersów, bo Russell wielu błędów nie robi. Montenes jest solidny nawet na hardzie, ale rywala ma dzisiaj niewygodnego. Kończących uderzeń możemy się spodziewać znacznie więcej ze strony Amerykanina i to powinien być klucz do sukcesu. Dodatkowo Montanes jeszcze w niedzielę rozgrywał ciężki 3 setowy mecz w finale turnieju w Kitzbuhel. Ostatni mecz to pojedynek Tipsarevic - Falla. Janko od pewnego czasu przestał przegrywać z dziwnymi tenisistami, ustabilizował lekko formę. Wiadomo, że umiejętności ma bardzo duże, potrafi zaatakować każdym skrzydłem, z praktycznie każdego miejsca na korcie, a do tego ma bardzo dobre podanie. Falla ostatnio gra bardzo słabo, widziałem kilka tygodni temu jego mecz z Belluccim (tragedia!), po drodze do Montrealu ograł go jeszcze Guccione. Rok temu spotkali się obaj panowie w Waszyngtonie, wtedy Serb oddał rywalowi 7 gemów, myślę że teraz będzie podobnie...

#2 Predictions
Richard Gasquet - Florian Mayer  1 @ 1.38
Gilles Simon - Philipp Petzschner  1 @ 1.28
Michael Russell - Albert Montanes  1 @ 1.57
Janko Tipsarevic - Alejandro Falla  1 @ 1.28
@ 3.59 Bet365
Stawka: 10j

8.8.11

 Przedsmak wielkiego tenisa w Montrealu
Pierwszy dzień zmagań tenisistów w Montrealu przebiega dosyć spokojnie, bez większych niespodzianek. Dzięki Bet365 widziałem dzisiaj fragmentarycznie kilka ciekawych spotkań. Rozpocząłem od klasyku - Wawrinka - Nalbandian. Mecz co prawda rozczarował, a to głównie za sprawą wielu błędów z obu stron (głównie na początku meczu). Widać było kompletny brak formy u Nalbandiana, który popełnił strasznie dużo niewymuszonych błędów, przy stosunkowo niewielkiej ilości winnersów. Wawrinka wyczekiwał na swoje momenty, solidnie przebijał i to wystarczyło. Szwajcar prezentował się na pewno lepiej niż przed dwoma tygodniami w Gstaad i choć nie zagrał idealnie to pozostaje mieć nadzieję, że z każdym kolejnym meczem będzie coraz pewniejszy na korcie. Staś trochę nieszczęśliwie wylosował w tym roku w Montrealu, bo już w trzeciej rundzie czeka go mecz (prawdopodobnie) z Andy'm Murray'em, choć wcześniej trzeba jeszcze ograć kogoś z pary - Russell/Montanes.

W tym samym czasie na innym korcie toczył się mecz, stojący na dużo wyższym poziomie sportowym, a mianowicie Dolgopolov - Chvojka. Oglądałem spotkanie od połowy, ale obaj tenisiści spisywali się w nim bardzo dobrze. Dolgo utrzymał formę z Umag, serwis funkcjonował dziś bardzo solidnie, a do tego był niemal bezbłędny z końcowej linii. Skąd więc ten wynik? Ano stąd, że znakomicie zagrał pupil gospodarzy Erik Chvojka, który pokazał że potrafi grać w tenisa. Kanadyjczyk znakomicie operował w tym meczu forhendem, zaliczył masę winnersów z końcowej linii (zdarzały się też bekhendowe), a do tego często meldował się po serwisie pod siatką, gdzie był bardzo skuteczny. Chvojka zaprezentował dzisiaj efektowny tenis i trochę szkoda, że tak szybko pożegnał się z turniejem. Prawdziwy test dla Ukraińca w następnej rundzie, w której już czeka na niego Tomas Berdych. Szczerze mówiąc daje Alexandrowi spore szanse (jak na ten moment) w tym meczu.


Poza tym widziałem kilka piłek w meczu Gulbisa, w tym kilka błędów i kilka efektownie wygranych piłek. Na pewno Ernests może tu powalczyć, bo powoli wraca do formy. Dalej brakuje stabilności, ale podobnie jak w przypadku Wawrinki, liczę na to, że z meczu na mecz będzie lepiej. W końcu nie od dziś wiadomo, że pierwsze spotkanie jest zawsze najtrudniejsze. Awans do R2 zanotowali także: Karlovic, Dodig, Anderson, czy Bogomolov, a dzisiejszy dzień potwierdził to jak dużą przewagę na kortach szybkich mają tenisiści z mocnym podaniem. Ceglarze dziś polegli, zobaczymy co późnym wieczorem zaprezentuje jeszcze Fognini, a na deser czekam na spotkanie przebojowego Bernarda Tomica.


Jutro około południa podam typy na wtorkowe mecze. 
 http://oi54.tinypic.com/b6ae0h.jpg
 Rogers Cup Day 1
Zaczynamy bardzo ciekawy, dwutygodniowy cykl dużych imprez, podprowadzających pod US Open. Cała czołówka Tour odpoczywała po sezonie trawiastym i większość z nich będziemy mogli zobaczyć po raz pierwszy od ponad miesiąca. Trudno powiedzieć kto jest faworytem turnieju? Zapewne Novak Djokovic, który przegrał w tym roku dopiero jeden mecz. Jest jeszcze Rafael Nadal, który ma w najbliższym miesiącu ogrom punktów do obrony, oraz Andy Murray triumfował w tej imprezie w dwóch ostatnich edycjach, (Federer i Nadal także mają na koncie po dwa zwycięstwa w Kanadzie).
Dzisiejszy dzień w Montrealu w moim przekonaniu, bardzo trudny do typowania. Zresztą nie może być inaczej, skoro większość tenisistów przechodzi na nową nawierzchnię. Długo się zastanawiałem nad pierwszym typem, ale niestety nie znalazłem sensownego kursu na singla (zastanawiałem się nad Dodigiem i Monaco, w mniejszym stopniu Ferrero, jednak wydaje mi się, że przy tych kursach, nie ma najmniejszego sensu ryzykowanie pieniędzy na któregoś z nich). Na dzień dzisiejszy proponuje kilku zdecydowanych faworytów. Cała trójka to tenisiści obdarzeni znakomitym podaniem (wszyscy mają ponad 190cm wzrostu), ale oprócz tego posiadają też znakomite uderzenie z głębi kortu. Każdy może się też pochwalić fenomenalnym forhendem. To tak ogólnie, bo JMDP (jego rywal to niemrawy ostatnio Nieminen), Tsongi (zagra z Fogninim, typowym ceglarzem) i Cilica (Seppiego ograł niecałe dwa tygodnie temu na cegle, na hardzie powinno być mu jeszcze łatwiej) nie trzeba nikomu przedstawiać. Ostatnim pickiem jest typ na Bernarda Tomica, który powraca do walki o punkty (i pieniądze) po Wimbledonie. Rywal to Lu, reprezentant Tajwanu, który jak na razie niczym specjalnym się w tegorocznym USO Series nie wykazał, pokonał kilku ogórów, ale choćby z Harrisonem, czy Yanim (tu w Montrealu, przegrał kwale, jest tu jako LL) nie miał już szans. Od lat wiadomo było, że Tomic to ogromny talent i jego fani czekali na to aż eksploduje. Tak się stało podczas Wimbledonu i sądzę, że nawet jeśli nie będzie tu aż tak skuteczny, to poniżej pewnego poziomu nie zejdzie, a to powinno pozwolić na pokonanie Lu. Właściwie poza tym, że Yen-Hsun gra w Stanach od trzech tygodni, nie widzę atutów przemawiających za nim. Końcowa linia i wymiany - przewaga Bernard, serwis - Bernard, kończące uderzenia/wizyty pod siatką - znów Bernard... Dlatego korzystam z tego kursu, a do tego trzech topowych graczy, którzy raczej w pierwszej rundzie takiej imprezy przegrywać nie zwykli...

#1 Predictions
Bernard Tomic - Yen-Hsun Lu 1 @ 1.57 
Marin Cilic - Andreas Seppi 1 @ 1.28
Juan Martin Del Potro - Jarkko Nieminen 1 @ 1.10
Jo-Wilfried Tsonga - Fabio Fognini 1 @ 1.10
@ 2.44 Bet365
Stawka: 10j
Wygrana: 24.4j

7.8.11

http://d.yimg.com/a/p/sp/getty/f5/fullj.17d4a916b176b4318fca243a761d8fd4/17d4a916b176b4318fca243a761d8fd4-getty-120502298.jpg 
 Waszyngton - Podsumowanie

Witam na moim nowym blogu poświęconym ATP. O blogu i jego założeniach możecie poczytać w zakładce "o blogu". Tymczasem przechodzę od razu do rzeczy, czyli podsumowania zawodów w Waszyngtonie. Na uznanie zasłużyło w głównej mierze trzech tenisistów: Radek Stepanek, za bardzo stabilną formę przez cały tydzień (o nim więcej w bocznym panelu, wybrałem go "zawodnikiem tygodnia"), Gael Monfils za bardzo pewne dojście do finału, mimo bardzo trudnej drabinki, a przede wszystkim Donald Young! 21 letni Amerykanin, który w ostatnich tygodniach nie prezentował nic nadzwyczajnego, nagle wyskoczył i pokonał w stolicy USA kolejno: Melzera, Russella i Baghdatisa. Potrafił wytrzymywać tempo narzucane przez starszych kolegów, nie popełniał praktycznie żadnych błędów własnych i gdyby trochę mocniejsze podanie (które i tak funkcjonowało na całkiem wysokim poziomie) to możliwe, że wygrałby całe zawody. Donald mógł się podobać, bo chyba pierwszy raz w karierze widziałem go tak spokojnego i cierpliwego, nie szukał kończących zagrań na siłę, potrafił wyczekać na błąd rywala i to przyniosło wymierną korzyść w postaci półfinału. Mam nadzieję, że ten turniej będzie dla niego przełomowym, bo talent ma niewątpliwie ogromny, a dodatkowo w ostatnich tygodniach wzmocnił się fizycznie i to może być bardzo dobry prognostyk na przyszłość. Choć nie zdziwię się wcale jeśli jego forma od przyszłego tygodnia wróci do normy, a to w jego przypadku za mało nawet na TOP100...

Już od jutra na blogu pierwsze typy, związane z turniejem w Montrealu. Zapraszam do odwiedzin i aktywnego udziału w życiu bloga!